VI Kongres Kobiet już za nami!

Na ten dwudniowy zjazd w stolicy zarejestrowało się przeszło 9 tys. 300 osób – przeważnie kobiet – z całej Polski. Ale były też delegacje z kilkunastu krajów Europy – Estonii, Litwy, Łotwy, Czech, Niemiec, Francji, Finlandii, Norwegii, Szwecji, Bułgarii – a także ze Stanów Zjednoczonych. Była też delegacja feministek z Indii.

VI Kongres Kobiet, którego hasła brzmiały "wspólnota, równość, odpowiedzialność", otworzyły jego twórczynie i działaczki, Henryka Bochniarz, Magdalena Środa i Dorota Warakomska. Głos zabrała gościni specjalna – pani prezydentowa Anna Komorowska, która w pierwszych słowach serdecznie pozdrowiła wszystkie uczestniczki Kongresu od męża. Prezydent Bronisław Komorowski chciał być obecny – jak powiedziała Anna Komorowska – ale zatrzymało go spotkanie z delegacją z Ukrainy. Pani prezydentowa podkreśliła, że kobiety stają się coraz
bardziej aktywne i sięgają po coraz wyższe stanowiska - mieliśmy i mamy: premierkę, prezeskę NBP, wiele prezydentek miast, marszałkinie Sejmu, prezeskę Sądu Najwyższego, komisarz europejską i to grono aktywnych kobiet wciąż się powiększa. – Przed nami wybory. W swoim i męża imieniu życzę powodzenia wszystkim kobietom, które w nich startują. Trzymam kciuki! – mówiła pani prezydentowa, która zachęciła wszystkich do udziału w wyborach, a samemu Kongresowi życzyła powodzenia.

Pani prezydentowa Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, która także powitała uczestniczki Kongresu, powiedziała, że Warszawa jest kobietą. Jest nas w stolicy 54 proc. wszystkich mieszkańców miasta i jesteśmy waleczne jak warszawska Syrenka – mówiła pani prezydentowa, zwracając uwagę na mnogość inicjatyw, które aktywizują kobiety. – Warszawa jest 19. najlepszym miastem do życia na świecie. Życzę, żeby dobrze nam się mieszkało w Warszawie! – zakończyła swoje wystąpienie Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Pierwszy dzień VI Kongresu Kobiet minął pod znakiem centrów tematycznych. Były to centra: Kongresowe, Edukacyjne, Ekonomiczno-Biznesowe, Kultury, Samorządowe, Spraw Publicznych, Zdrowotne i Zielone. "Europejska Solidarność", "Wszystko, co chcesz wiedzieć o gender", czyli sesje, które odbyły się w Sali Kongresowej, cieszyły wielkim zainteresowaniem, szczególnie ta pierwsza, w której udział wzięły Henryka Bochniarz Danuta Hübner, Magdalena Środa, i ukraińskie polityczki Irina Łucenko i Lilia Hryniewycz.
Panel, którego tematem był gender, prowadziła prof. Małgorzata Fuszara. Uczestniczki - publicystka, pisarka i wykładowczyni Agnieszka Graff, redaktorka naczelna "Znaku" Dominika Kozłowska, diakonka Halina Radacz, literaturoznawczyni Małgorzata Tkacz-Janik i socjolożka Karolina Wigura - zaprezentowały bardzo merytoryczne punkty widzenia, przekonując, że "gender to nie danger".

– To prawda, co mówią ludzie, że gender prowadzi do upadku tradycyjnej rodziny. Tak, prowadzi do upadku tej tradycyjnej rodziny, w której równouprawnienia nie ma – mówiła Karolina Wigura. – Na wojnę o gender nie można patrzeć w oderwaniu od innych spraw – nie uregulowanej kwestii edukacji seksualnej, wprowadzenia ustawy o związkach partnerskich – dodała Dominika Kozłowska, która dostrzega potrzebę budowania nowego katolicyzmu, który nie jest homofobiczny.

Dzień zakończył energetyzujący koncert Justyny Steczkowskiej, która przygotowała dla kongresowiczek specjalny program. Drugi dzień Kongresu otworzyła nowość – Hymn Kongresu Kobiet w wykonaniu śpiewaczki operowej Alicji Węgorzewskiej-Whiskerd (słowa Agnieszka Szygenda, muzyka Bogdan Kierejsza). Następnie odbyła się moderowana przez dziennikarkę Renatę Kim sesja "Pola walki: prawa, ciało, gospodarka, język, władza, samorządność", podczas której rozmówczynie podsumowały 25-lecie transformacji. Ile zyskałyśmy, ile straciłyśmy? Niewątpliwie, zdobycze transformacji są ogromne, ale nadal wiele kwestii wymaga rozwiązania – chodzi o prawo do samostanowienia kobiet, a tu – prawo reprodukcyjne, wprowadzenie rzetelnej edukacji seksualnej, pokonywanie stereotypów, ułatwienie kobietom dostępu do władzy i biznesu. Jak to osiągnąć? – dyskutowały: Grażyna Staniszewska – jedyna uczestniczka Okrągłego Stołu, Barbara Labuda – działaczka solidarnościowej opozycji, która weszła do Sejmu i tworzyła Parlamentarną Grupę Kobiet, Małgorzata Chechlińska, pionierska przedsiębiorczyni, Wanda Nowicka – wicemarszałkini Sejmu RP, a także Shana Penn – autorka książek historycznych, m.in. książki o kobietach Solidarności, a także działaczka i aktywistka społeczna Małgorzata Tarasiewicz oraz Monika Płatek, Magdalena Środa i Kazimiera Szczuka.

Po tej sesji wystąpiła marszałkini Sejmu Ewy Kopacz, która powiedziała o różnych wymiarach równości. Wokół tego, jak zadbać o równość, jakie mechanizmy wprowadzać, toczyła się także moderowana przez Beatę Jakoniuk-Wojcieszak debata "Wymiary równości: rodzina, dom, kariera, praca", w której udział wzięły: Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Anna Karaszewska, Dominika Bettman, Katarzyna Wierzbowska, Małgorzata Marcińska i aktorka Katarzyna Żak.

Bardzo ważnym punktem programu był porywający występ ukraińskiej gwiazdy piosenki, a także aktywistki, "kobiecej twarzy Majdanu", Rusłany Łyżyczko, która mocnym głosem wypowiedziała się o aktualnej sytuacji na Ukrainie. Uroczystym momentem całego dnia było wręczenie nagród. Tegoroczną laureatką Nagrody Kongresu Kobiet została polska komisarz Unii Europejskiej Danuta Hübner, natomiast nagrodę Diversity otrzymał dziennikarz Piotr Pacewicz. Punktem kulminacyjnym drugiego dnia było wystąpienie prezesa Rady Ministrów, Donalda Tuska, który jak co roku, zdał relację z działań rządu, odnosząc się m.in. do kwestii suwaka i wprowadzenia konwencji antyprzemocowej. Na koniec otrzymał postulaty VI Kongresu Kobiet.

Rozentuzjazmowane i pełne energii uczestniczki Kongresu opuściły Pałac Kultury i Nauki, umawiając się na kolejny Kongres za rok.